Korzystając z okazji przed samymi świętami Bożego Narodzenia wybrałam się na popołudniowy spacer. Pogoda o dziwo dopisywała, słońce leniwie zachodziło, więc postanowiłam pstryknąć kilka zdjęć. Wyjęłam aparat i nim zdążyłam złapać krajobraz coś dosyć sporego pojawiło mi się przed obiektywem. Usłyszałam wesoły głos :
- Hej, też jesteś na spacerze ? Bo pogoda świetna no nieeeeeeeee ?!
Nie zdążyłam odpowiedzieć, a już usłyszałam :
- Jestem Ewka, ale mówią mi Śmieszka.
I tak właśnie zaczęła się nasza znajomość.
Od czasu pierwszego spotkania minęło niewiele czasu, ale nasze spotkania odbywają się regularnie, niekiedy kilka razy dziennie, Ewka puka w szybę mojego okna i opowiada wesołe historie.