sobota, 27 lutego 2016

Tonio Apetycik


Co lubi każdy kotek?  Wszystkie dzieci odpowiedzą, że mleko.  Jednak moje kotki są wyjątkowe, naprawdę, bardzo wyjątkowe :)  Ten, który dzisiaj się pojawia na mojej stronie, ma  zaskakujący ,,smak''.  Otóż ,,rozsmakował'' się w czytaniu książek.  Wprost ,,połyka'' książkę za książką.  Kiedyś zaczęłam go podpytywać, czy ma ulubiony gatunek, czy czyta co mu w łapki wpadnie?  Odparł, że każda książka jest ,,smaczna'' jednak najbardziej polubił przygody. Tak więc postanowiłam go przewrotnie nazwać Tonio Apetycik .




piątek, 19 lutego 2016

Sowa Szare Piórko - trochę ornitologicznie

Ostatnio, podczas rodzinnego spaceru, rozgorzał  pomiędzy nami spór, o to który z rodzimych ptaków jest najmądrzejszy.  Ja obstawiałam sowę, ale to taki utarty i stereotypowy pogląd.  Moja córka stawiała na dzikie gęsi, chociaż nasze polskie porzekadło mówi ,, głupia jak gęś''.  Jednak nie kto inny, jak gęsi uratowały starożytny Rzym!  Okazało się jednak, że rację miał mój mąż, który twierdził, że najinteligentniejsza jest wrona.   Potrafi naprawdę ruszyć ,,mózgownicą'', używa narzędzi, komunikuje się między sobą, rozwiązuje logiczne zagadki i umie w praktyce zastosować prawo Archimedesa.   Mało tego, ma silnie rozwinięty obszar w mózgu odpowiedzialny za emocje.  Rozpozna nawet po długim czasie osobnika, którego wcześniej lubiła i przylać po dziobie takiemu, który dawno temu zalazł jej za skórę.  Prawie nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Jednak ja i tak uwielbiam sowy i dzisiaj przedstawiam wam mądrą, inteligentną, zawsze służącą dobrą radą - Sowę Szare Piórko.  I co z tego, że nie potrafi zastosować prawa Archimedesa?  :)  Sowy  górą !!! :)






sobota, 13 lutego 2016

Idę w świat :)

Przedstawiam Wam dzisiaj " Mariankę Szybkonóżkę " - myszkę, która nie może usiedzieć na miejscu i ciągle gdzieś się wybiera. Każdego dnia staje przed drzwiami wyjściowymi z mieszkania i oznajmia nam  piskliwym głosikiem :
- " Idę w świat ! "
Otwieramy jej więc drzwi i cierpliwie czekamy, aż usłyszymy cichutkie skrobanie i piskliwy głosik Marianki proszący, by ją wpuścić.   Wieczorem siadamy razem z Marianką na mięciutkich poduchach i wsłuchujemy się w jej cichutkie opowiadanie o tym, co przeżyła podczas swojej wyprawy :)