piątek, 11 września 2015

Gil Gilbert


Przedstawiam Wam ekscentrycznego gila Gilberta.  Już patrząc na zdjęcia trzeba przyznać, że Gilbert ma fantazję :)  Na razie jest jeszcze w okolicach koła podbiegunowego, ale napisał mi w mailu, że wraz z całą rodziną wybiera się w nasze strony.  Jeżeli będziecie mieli trochę szczęścia, to w grudniu będzie łatwo wypatrzyć te ptaki na drzewach, które zachowały jeszcze owoce.  Mają bardzo charakterystyczny śpiew,  który brzmi jak odgłos małych dzwoneczków.  Mam nadzieję, że Gilbert wpadnie zimą do mnie na herbatkę i konfitury z malin :) Wtedy podzielę się z Wami wrażeniami i opowieściami Gilberta z chłodnych, zimowych krain.






4 komentarze:

Ceramiczny Kamień pisze...

Słodziak i na dodatek elegancik :)

fabryka-oczek pisze...

Kłaniamy się nisko razem z Gilbertem :)
Pozdrowienia serdeczne
Gosia

Ewka pisze...

Ale śliczny!!!

fabryka-oczek pisze...

Bardzo dziękuję :)
Pozdrawiam
Gosia

Prześlij komentarz