Za górami, za lasami w małym stawie, żyła sobie pewna żabia księżniczka. Piękna była jak nie wiem co :) Przynajmniej tak o sobie myślała. Wyśpiewywała swoje serenady od rana do wieczora, męcząc wszystkich swoich poddanych i czekała na swojego księcia z bajki. Po pewnym czasie postanowiła nie czekać dłużej, aż ktoś ją znajdzie i wyruszyła w świat. Tak rozpoczęła się przygoda. Nasza żabka trafiła do wielkiej starej puszczy, gdzie królował niepodzielnie olbrzymi, stary żubr Bolesław. Był to bardzo doświadczony i mądry władca, który kochał swoich poddanych i dbał, aby nikomu nie działa się krzywda. Nasza żabka poprosiła, by mądry król poszukał jej męża. Król zamyślił się, pomilczał chwilę i odmówił żabce spełnienia jej prośby. Powiedział :
,, Moczarkowa Księzniczko, takich wyborów dokonuje się sercem i dlatego tylko Ty będziesz wiedziała, kto jest Tobie pisany."
Nasza księżniczka odeszła zasmucona i zawiedziona. Jednak po wielu latach, przypomniała sobie spotkanie z wielkim królem Bolesławem i uśmiechając się pod nosem przyznała, że stary król miał rację. Powiem tylko, że Moczarkowa Księżniczka żyła długo i szczęśliwie ze swoim ,,pięknym '' mężem i stadkiem kijanek :)
2 komentarze:
♥ przypomniałam sobie moją ukochaną kołysankę...
...nasza żabusia mała zieloną sukienkę miała...Twoja ma cudną tiulową, cóż piękna modnisia z tej Księżniczki :-)
całusy
Dorciu:) cóż mam powiedzieć :)
Ściskam mocno razem z żabką!
Prześlij komentarz