piątek, 27 marca 2015

Kubuś

Kubuś to mała, nieśmiała  sówka. Cichutko, z uwagą obsewuje otoczenie i notuje w pamięci różne sytuacje. Później zapisuje wszystko w swoim pamiętniku,  tworząc piękne opowieści. Każdy kto wysłucha chociaż jednej, z całą pewnością ciekawy będzie następnych. Wierzę, że ta mała sówka wyszeptała już wiele takich opowieści swojej właścicielce i wspólnie wesoło spędzają  czas :)


środa, 25 marca 2015

Imbirek

Takiego kotka jak Imbirek jeszcze nie spotkałam. Celowo przedstawiam go przed świętami,  ponieważ Imbirek będzie miał duży wkład w przygotowania świątecznego stołu.  Brzmi zagadkowo?  Aby nie trzymać wszystkich w niepewności, oznajmiam - Imbirek to niesamowity cukiernik. Potrafi upiec każdy smakołyk.  Torty, serniki, rolady, keksy, kremy waniliowe, sułtańskie ... . Rozmarzyłam się :)   Jednak największą pasją mojego Imbirka są olbrzymie, aromatyczne, drożdżowe baby wielkanocne.  Jednym z tajnych składników tych bab jest imbir  i stąd nazwa mojego kotka.  Imbirek obiecał w tym roku słodką  niespodziankę,  więc nie możemy doczekać się świąt, by ujrzeć i posmakować to cudo :)



piątek, 20 marca 2015

Kulek Szrotowiaczek

Dzisiaj wielce ciekawy jegomość, imieniem Kulek Szrotowiaczek.  Kulek, bo okrąglutki jak kuleczka, a Szrotowiaczek dlatego, że  gdy tylko dostanie jakąkolwiek gałązkę, to zrobi z niej szrot :) Gryzie wszystko co mu wpadnie w siekacze. Dlatego warto mieć na niego oko, szczególnie w mieszkaniu.  Kulek Szrotowiaczek, to króliczek z wielkim talentem do wymyślania najróżniejszych niestworzonych historyjek.  Jego wyobraźnia przenosi nas w niesamowite miejsca, w sam środek wartkiej akcji. Ostatnio opowiadał nam o tym ,,Jak Żabka Muchołapka straciła klej w łapce'' i ,,Jak Snowdrop pogubił swoje podkowy w Prymulkowym Lesie''.  Takie oto opowieści wysłuchujemy codziennie, szczególnie wieczorami, przy herbatce z malinowym sokiem i wierzcie mi, nikomu nie spieszno przed ekran telewizora :)











wtorek, 17 marca 2015

Wyżeraczek :)

Robaczki wyżeraczki, gdziekolwiek by nie były budzą naszą odrazę.  Dziurawe jabłka, gruszki, śliwki nie wchodzą do naszego jadłospisu.  Jednak pamiętajmy, że są one czyimś domem.  Nasz Wyżeraczek uświadomił nam tę prawdę, nad którą często nie mamy czasu się pochylić.  Dlatego apel do wszystkich, którzy trafią na ,,dziurawy owoc'' - pogadajcie z Wyżeraczkiem, a może dowiecie się czegoś ciekawego?  Np. ,, Wyżeraczku, Wyżeraczku, powiedz przecie kto jest naj....''  Hi, hi, hi









piątek, 13 marca 2015

Primrose

Ciekawie wyglądała ze swojego kokonika i przedstawiła się nam wesoło :
- " Jestem Primrose " i roześmiała się cichutko.
Potem zapytała z lekką bojaźnią, czy to już  na pewno wiosna.  Kiedy odpowiedzieliśmy, że jeszcze właściwie nie wiadomo, zaniepokoiła się trochę.  Ta mała motylkowa istotka przestraszyła się,  że nie będzie miała co jeść i że zmarzną jej skrzydełka. Uspokoiliśmy Primrose i zaprosiliśmy ją do siebie, gdzie na  pewno znajdzie ciepły kąt i coś do jedzenia. Tak więc mamy teraz  motylka  z kokonikiem wiszącym  na  pokojowym kwiatku oraz  mnóstwo wesołego szczebiotu.  Cała rodzina jest zasypywana różnymi motylkowymi bajkami i podaniami, w tak barwny sposób, że zapominamy czasami zjeść kolację :) Hi hi hi !



poniedziałek, 9 marca 2015

Bluebird :)

Niedawno znaleźliśmy pod iglastym drzewkiem, niebieskie jajko.  Jak widać na zdjęciu, dość duże. Chociaż wiedzy ornitologicznej trochę mamy, to jednak ,,znalezisko'' pozostaje zagadką :) Nie musieliśmy zbyt długo czekać, aby objawiło się nam  drugie wcielenie jajka.  Początkowo było tylko pęknięcie, które dosć szybko zaczęło się rozchylać.  Naszym oczom ukazał się puchaty jegomosć, o bliżej nieokreślonej taksonomii.  Z racji problemów z porozumieniem z naszym nowym gościem, musieliśmy sami jakoś go nazwać.  Pierwsze co przyszło nam do głowy, to Bluebird.  Mam nadzieję, że trafiliśmy z nazwą.  Jeżeli macie inne propozycje na jego nazwę, to zapraszam do komentarzy z propozycjami. Dodam jeszcze, że ta ptaszyna to niezwykle pocieszna istotka. Potrafi rozbawić do łez i pięknie śpiewa.  Teraz zamiast  budzika rano słyszymy piękne świergotanie.


czwartek, 5 marca 2015

Żabka Muchołapka i jej muszka :)

Wychodząc na wiosenny spacer, nie przypuszczaliśmy, że spotka nas taka ciekawa przygoda, a nasza gromadka szydełkowców powiększy się o jeszcze jedną  niezwykłą istotę:)  Przed wyjściem umówilismy się, że będziemy szukać oznak wiosny, a kto znajdzie ich więcej, ten dostanie nadprogramowego pączka z adwokatem. Mniam :)  Nagroda była na tyle atrakcyjna, że każdy starał się jak mógł, aby zgarnąć nagrodę. Kluczyliśmy pomiędzy ogródkami, wyszukując najmniejszych oznak wiosny.  Nagle moją uwagę przykuły piękne, zielone kolory, umiejscowione przy niewielkiej kępce przebiśniegów.  Jakie było moje zdumienie, gdy moja plamka ,,zieloności'' zaczęła się poruszać. Podeszłam bliżej, żeby się dobrze przyjrzeć i spostrzegłam, że nie tylko ja się przyglądam, ale sama jestem obiektem zainteresowania. Tak znalazłam Żabkę Muchołapkę.  Sami bez trudu odgadniecie, dlaczego się tak nazywa:)  Za taki wyczyn dostała mi się główna nagroda. Hurra, hurra, hurra !!