sobota, 29 listopada 2014

Szeptaczek snów

Dzisiaj przedstawiam Wam Szeptaczka snów,  trochę zaspanego stworka :) Ten Szeptaczek potrafi malować sny.  Siada wieczorem na podusi,  blisko ucha słuchacza i  podszeptuje kolorowe, pełne niesamowitych  historii  obrazy.  Wszyscy,  którzy  zasypiają razem z naszym Szeptaczkiem, śnią kolorowo i budzą się wypoczęci, pełni energii i uśmiechu.  Jednak po przebudzeniu, nie potrafią opowiedzieć co im się śniło. Taka jest cena snów przywołanych przez Szeptaczka,  ale przecież to nie ważne :) Najważniejsze jest to, że "szeptaczkowy sen" pozwala wypocząć i zrelaksować się :)


czwartek, 27 listopada 2014

Prymulka - broszka

Prymulka to pogodna  sówka.  Uwielbia  wtulać się w cieplutkie szaliki, czapeczki i sweterki.  Zna mnóstwo leśnych opowiastek,  którymi  dzieli się  podczas długich spacerów. Potrafi  rozweselić smutasa i dodać odwagi bojaźliwemu. Wieczorem sówka  zamienia się w bajarkę i wyczarowuje piękne opowieści, przenoszące słuchaczy w tajemniczy baśniowy świat. Nic tylko przypinać Prymulkę do wierzchniej garderoby :)


wtorek, 25 listopada 2014

Misiek prezentuje :)

Dzisiaj nie  będę się rozpisywać :) Biały misio przedstawia wełniane etui na telefon komórkowy. Zapięcie na dwa zatrzaski.  Mam nadzieję,  że się spodoba :)


sobota, 22 listopada 2014

Ryjek


Ryjek to prawdziwy smakosz, uwielbia ciasto malinowe i trufle. Nie dość,  że sam potrafi przyrządzać potrawy z tych drogich grzybów, to jeszcze je sam znajduje :)  W soboty, nasz prosiaczek urządza dla przyjaciół specjalne podwieczorki.  Wówczas ma okazję, by pochwalić się swoim talentem kulinarnym,  no i oczywiście by dowiedzieć się co nowego słychać u znajomych. To niezwykle towarzyski zwierzak o wielkim sercu. Sroka Ploteczka doniosła nam,  że w tę sobotę prosiaczek przygotowuje ciasto marchewkowe  z kremem waniliowym. Muszę Wam powiedzieć, że już czuję zapach tego ciasta :)


środa, 19 listopada 2014

Mru, Mru

Mru, Mru to typowy, domowy kociak, który uwielbia miękkie poduchy i ciepłe kocyki.  Nie myślcie jednak, że jest to zwykły kot. O nie ,  już nie raz przekonałam się  o jego niezwykłych umiejętnościach.  Mru, Mru,  gdy tylko poczuje,  że nasz nastój nie jest wesoły i wymaga poprawy,  od razu zabiera się do pracy. Posiada jakąś magiczną moc,  która sprawia,  że zapominamy o przykrościach, a przypominamy sobie same wesołe chwile. Właściwie dzieje się to w jakiś niewyjaśniony sposób, bowiem przed oczami stają nam wesołe wspominienia niby film krótkometrażowy.  Mówię Wam taki kot to skarb:)


sobota, 15 listopada 2014

Niebieskouchy

Pojawił się u  nas nie wiem skąd.  Siedział cichutko i nic nie mówił. Daliśmy mu trochę czasu, żeby się oswoił  i muszę przyznać, że przyniosło to efekt.  Po jakimś czasie  króliś przedstawił się nam i opowiedział swoją historię.  Wyobraźcie sobie, że ten króliczek wyskoczył niechcący z  książeczki z bajkami  i teraz nie może wrócić, ponieważ  nie pamięta tytułu.   Szukaliśmy  we wszystkich naszych książkach, ale nigdzie nie znaleźliśmy jego domu.  Króliczek zasmucił się trochę,  ale obiecałam mu, że specjalnie dla niego napiszę krótką opowieść,  by mógł się w końcu odnaleźć :)


środa, 12 listopada 2014

Lilo

Przedstawiam zielonookiego kotka, upartego jak osiołek. Uwielbia wspinaczki i wspina się dosłownie na wszystko.  Na płoty, murki, drzewa, półki z książkami i wszystko, gdzie możemy dodać przymiotnik wysoki :)  Po prostu Lilo to kot, który patrzy na świat z wysoka. Przyjaźni się z Listkowym Straskiem,  którego poznał na jednej ze swych wspinaczkowych wycieczek.  Teraz często razem wspinają się na drzewa,  by straszyć  listki i łaskotać im ogonki. Patrzcie więc wysoko na drzewa, może uda się Wam zaobserwować ich psotne wybryki.


niedziela, 9 listopada 2014

Don Chichot

Popatrzcie na tego wesołka, od samego rana szczerzy kiełki w uśmiechu.  Don Chichot,  bo takie dostał imię potrafi zarazić śmiechem nawet najbardziej odpornych. Dziesięć minut z Don Chichotem potrafi uodpornić nas na zły humor. Taka mała racja śmiechu z naszym kociakiem, powinna być aplikowana każdemu od samego rana.  Zapraszam  więc wszystkich do rozpoczynania dnia z różowym Don Chichotem.  Ostanio ten chichotek wybrał się w tajemnicy z naszą pociechą do szkoły. Wyobraźcie sobie, że gdy wróciła do domu,  nie było na jej twarzy tak  jak to zwykle bywa,  grymasu niezadowolenia :)


czwartek, 6 listopada 2014

Lusia i Klusek

Te dwa wesołki potrafią namieszać.  Bulba z bulbisiem to  para nie do okiełznania. Uwielbiają psoty i ciągle są w ruchu.  Lusia opiekuje się troskliwie Kluskiem, a Klusek odwdzięcza się jej braterską miłością.  Nie mogą bez siebie wytrzymać nawet minuty.  Wisząc wysoko na gałęziach potrafią wypatrzeć różne ciekawe sytuacje,  które popychają je do różnych psot.  Ostatnio wskoczyły na plecaki dzieci, które szły do szkoły i  swoimi dłuimi czułkami powyciągały  im słodkie batony,  które maluchy miały na drugie śniadanie.  Przyłapane na tym niecnym uczynku,  tłumaczyły , że dbają  o zdrowe zęby dzieci :)


poniedziałek, 3 listopada 2014

Dlaczego liście spadają z drzew ?

Czy wiecie dlaczego liście spadają z drzew ?  Do tej pory myślałam,  że wiem, ale okazało się, że   to nie do końca prawda.  A wszystko stanęło na głowie, gdy poznałam małego, kudłatego stworka,  który  przedstawił się mi jako Listkowy Strasek. Wyobraźcie sobie, że listki spadają z drzew dlatego, że Strasek je po prostu straszy.  Usadawia się cichutko na gałązce obok listka i znienacka straszy. Bardziej strachliwe listki spadają od razu, a te bardziej odporne na działanie naszego Straska, wiszą odrobinę dłużej.  Nie myślcie jednak sobie,  że Listkowy Strasek pozwala im zbyt długo wisieć. Gdy listki nie wykazują się bojaźnią,   Strasek łaskocze im ogonki, a te dygocząc ze śmiechu spadają w dół :)  Taki jest nasz Listkowy Strasek.