piątek, 8 sierpnia 2014

Swędzące lato:)

Kochani,  nie wiem jak u Was, ale u nas to takie  okazy latają :)  Ten komar o imieniu Brzęczek jest nieszkodliwy ,  a nawet powiem, że zaprzyjaźniony.  Poznaliśmy  się  pewnego popołudnia, gdy otworzyłam szeroko okno i głębiej odetchnęłam.  Wówczas nasz wzrok  spotkał się w jednym punkcie :)  Wielkie oczyska wesoło patrzyły na moją zdumioną minę. Usłyszałam  tylko głośne bzzzz   i komar wylądował na parapecie.  Przedstawił się pięknie i tak  zaczęła się nasza znajomość. Brzęczek odwiedza nas regularnie i opowiada nam o tym co słychać w owadzim świecie.  Uwierzcie mi,  że jest o czym słuchać ! :)


6 komentarze:

Kasia z Różności pisze...

Hihiii, ale odlot! Jesteś niesamowita! Komara dzierganego jeszcze nie widziałam! U nas w tym roku jest ich niewiele , chyba przez opryski, ale takich wielkich okazów nie widziałam ;)

fabryka-oczek pisze...

U nas też niewiele, ale za to jakie ? :)
Pozdrawiam serdecznie
Gosia

leluko pisze...

Jaki cudny i kolorowy!! Bardzo fajnie go zaprojektowałaś.
Pozdrawiam :))

fabryka-oczek pisze...

Dziękuję Gosiu :)
Pozdrawiam serdecznie
Gosia

indzia pisze...

Takiego komara to i ja bym nie pogoniła. Piękny i z jajem. Rewelka.

fabryka-oczek pisze...

Hi, hi dziękuję Indziu :)
Pozdrawiam
Gosia

Prześlij komentarz