Małpka ta powstała na specjalne zamówienie mojej pociechy. Gdy tylko ją skończyłam wtuliła się w sweterek z odzysku po lalce i już nie chciała się z nim rozstać. Nie szkodzi , że za duży - rękawki trochę za długie i trochę wygląda jak sukienka. To nic, Tula się wtula i basta. Julka oczywiście postanowiła zabrać nową towarzyszkę na zakupy. Podczas zakupowego wędrowania zauważyłam, że Julka zbladła i posmutniała, a za chwilę usłyszałam jękliwy głos :
- Maamo zgubiłam Tuulę !
Ruszyłyśmy tropem Tuli po sklepach, ale niestety małpki ani śladu.
Wróciłyśmy do domu w wisielczych humorach. Raptem z kuchni dobiegł mnie okrzyk Julki :
- Mamo jest Tula , musiała mi z plecaka wyskoczyć psotnica !
Nie wiem czy to psotna małpka, czy też zapominalska córka bardziej mnie rozśmieszyły tego dnia .
4 komentarze:
urocza :)) za psoty jest chyba odpowiedzialna ta zadziorna fryzurka ;))
a w sweterku bardzo jej do twarzy!
Dziękuję Di :)
Pozdrawiam serdecznie
Gosia
A mnie się podoba w tym sweterku - dodaje jej dużo uroku :)
Kasiu muszę przyznać Ci rację hi,hi :)
Dziękuję i pozdrawiam
Gosia
Prześlij komentarz